Organicznie i bez toksyn

Temat brzmi spożywczo, ale dziś nie będę pisała o jedzeniu, ale o zdrowych kosmetykach. Nota bene zdrowemu odżywianiu poświęca się relatywnie bardzo dużo uwagi, rynek jest stale rosnący, a mimo to nasz udział w rynku zdrowego odżywiania wynosi tylko 0,3 proc. A jak jest z kosmetykami? Mogę powiedzieć, wiem, co jem, ale czy wiem co nakładam na swoją twarz? Postanowiłam zgłębić temat.

O nietoksycznych, organicznych kosmetykach, zwłaszcza tych kolorowych do makijażu mówi się, jak dla mnie, za mało. Oczywiście istnieją sklepy internetowe, półki w drogeriach i aptekach, czy sieci drogerii jak choćby polski Organique, które oferują  kosmetyki przyjazne człowiekowi i środowisku. Są to głównie kosmetyki  do pielęgnacji twarzy, ciała, włosów, zębów, do kąpieli, a także produkty do aromaterapii. Nie ma natomiast w ich ofercie kosmetyków tzw. kolorowych do twarzy i paznokci. W Stanach Zjednoczonych, gdzie robi się wiele badań specjaliści przestrzegają już od dłuższego czasu, że nasza skóra wchłania, aż 60 proc. tego co na nią nakładamy, a kolorowe kosmetyki zawierają barwniki toksyczne, które w branży spożywczej już dawno zostały uznane za karcinogenne i wycofane z obiegu. Niestety sama dobrze wiem, że nie wszystkie, ale to temat na inny wpis.

Tak dla przykładu, żeby otrzymać kolor czarny w kosmetyce konwencjonalnej  stosuje się składniki pochodne ropy lub węgla, te same które używa się m.in. do produkcji opon, taśm filmowych, czy plastiku. Wyobraźcie sobie, że nakładacie to w okolicach tak wrażliwych jak oko. Aż ciarki przechodzą jak pomyślę!

Za oceanem, skąd zazwyczaj przychodzą do nas nowinki,  na rynku organicznych kosmetyków do makijażu prym wiedzie Juice Beauty. Markę promuje znana ze swojego zdrowego podejścia do życia Gwyneth Paltrow. Firma opracowywała nowe formuły i całą inżynierię za tym idącą dobre kilka lat. Wierzę, że wymyślenie przez nich czegoś od nowa bez  użycia chemii było jak ponowne odkrywanie Ameryki. Musieli odrzucić to wszystko, co branża kosmetyczna wymyśliła przez ostatnie 50 lat. Początkowo postrzegani byli jako producenci kosmetyków raczej słabszych, takich na co dzień, a nie na tzw. czerwony dywan, bo nietrwałe i jakieś takie bledsze niż konwencjonalne. Ale udało się! Niestety nie ma ich na naszym rynku.

foto_glowne_rytualy_kuleB1

Na szczęście przywędrowała do nas inna firma nie z Ameryki, ale z Antypodów, gdzie kobiety zakochane są w naturalnej pielęgnacji i zwracają dużą uwagę na to, co aplikują na swoją skórę.  Wspomina się o tym w biografii Heleny Rubinstein, która swoje imperium kosmetyczne budowała przez jakiś czas w Australii i jeszcze wtedy większość jej kosmetyków miała naturalne składniki.

Na marginesie polecam książkę Michele Fitoussi  „Helena Rubinstein. Kobieta, która wymyśliła piękno”.

Wracając do tematu kosmetyków z Australii; Zuii, bo o niej mowa, chwali się, że skład swoich kosmetyków opiera wyłącznie na naturalnych ekstraktach z kwiatów oraz cennych olejkach roślinnych. Ekstrakty z pąków róż, jaśminu, pelargonii, olej jojoba, rycynowy, słonecznikowy – to tylko niektóre z nich. Jeśli ktoś śledzi Glamour Glammies 2016, ich szminka znajduje się na liście w plebiscycie urodowym. Życzę, żeby wygrała ten plebiscyt, bo to uświadomi kobietom, że istnieją organiczne kosmetyk do makijażu.

W ciągu naszego życia zjadamy takie ilości szminki, że warto by było, aby zawierała składniki, które nam nie zaszkodzą. Nie mówiąc o cieniach, maskarach, podkładach, które pozostają na naszych twarzach od rana do wieczora prawie każdego dnia. Kolejnym tematem są lakiery i produkty do paznokci. Dobrze wiecie, że opary jakie często czujemy przy robieniu manicure czy pedicure są strasznie toksyczne.

Świat medycyny zaczął dostrzegać niebezpieczeństwo różnych chorób, które wynikają właśnie ze stosowania konwencjonalnych, toksycznych kosmetyków. Amerykański The Breast Cancer Research Fund opublikował wiele artykułów na ten temat. Należy o tym pamiętać, bo przecież jesteśmy tego warte!

.

4 Comments

  1. blotowlosa pisze:

    super post, popieram filozofię naturalnych kosmetyków 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. slowfixblog pisze:

      Witam w świecie organiczno-lubnych☺ zapraszam do obserwowania bloga!

      Polubione przez 1 osoba

  2. mrshmllove pisze:

    Bardzo ciekawy post – nigdy nie patrzyłam na kosmetyki z tej strony. Daje dużo do myślenia! 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. slowfixblog pisze:

      Też wiele lat ten temat był mi obcy. Odkąd zaczęłam zajmować się nurtem slow i wdrażać go w życie, czuje jakbym odkrywała terra incognita

      Polubienie

Odpowiedz na slowfixblog Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s