Rewolucja w modzie

Pewnego dnia na mojej tablicy facebookowej pojawiło się ogłoszenie organizacji Fashion Revolution Poland. Nie zdziwiłam się, bo sieć jest sprytna i wychwyciła, że interesuje mnie temat mody slow i mody  etycznej. Po linku podłączonym do posta trafiłam na ich stronę, gdzie dowiedziałam się skąd wzięła się ta organizacja, gdzie leży jej źródło i jaki jest jej cel.

Prawie wszyscy słyszeli o  tragedii fabryk odzieżowych kompleksu Rana Plaza w mieście Dhaka w Bangladeszu, w której zginęły  1133 osoby, a około 2500 zostało rannych. Główną przyczyną tej największej katastrofy budowlanej współczesnych czasów była – nagminna w krajach Trzeciego Świata – praca w warunkach narażających zdrowie i życie pracowników.

Branża odzieżowa to najbardziej zależny od pracy ludzkiej sektor przemysłu – co szósta osoba na świecie pracuje w globalnym łańcuchu dostaw szeroko pojętej mody.  To branża, w której  katastrofy społeczne oraz ekologiczne nie należą do rzadkości. Końcowe ogniwo tego łańcucha – konsumenci,  nie wiedzą w jakich warunkach i przez kogo szyte są ich ubrania. Według raportu australijskiej organizacji Baptist World Aid, 61 proc. firm nie wie, gdzie dokładnie i przez kogo tworzona jest ich odzież.

Pracowałam przez chwilę przy projekcie Biznes i Bioróżnorodność. Dało mi to możliwość zrozumienia jak ważne jest zrównoważone podejście i etyka w biznesie.  Stąd zaintrygował mnie projekt Fashion Revolution  na tyle, że zaczęłam korespondować z Martą Roskowińską, która jest spiritus movens tej organizacji w Polsce, entuzjastka odpowiedzialnej mody, w przeszłości związana z pracą w organizacjach pozarządowych, gdzie współpracowała przy projektach dotyczących zrównoważonego rozwoju, odpowiedzialnej konsumpcji i społecznej odpowiedzialności biznesu.

who-made-my-clothes

Nasza korespondencja zaowocowała  postem w formie wywiadu.

Marta,  jak to się wszystko zaczęło? Zaczęło się od paru osób z Wielkiej Brytanii, które pracują w branży odzieżowej i po katastrofie budynku Rana Plaza w Bangladeszu postanowiły założyć organizację, która postara się pozytywnie wpłynąć na branżę i konsumentów, by świat mody mógł się zmienić.

Założyciele Fashion Revolution chcieli, by ruch był międzynarodowy, postanowili zaprosić do współpracy inne państwa. Polska dołączyła do kampanii w pierwszym roku funkcjonowania organizacji, czyli w 2013 roku, a nasze pierwsze działania miały miejsce 24 kwietnia 2014 roku, czyli w pierwszą rocznicę katastrofy w Bangladeszu. Od tamtego czasu nasz zespół stara się rozwijać kampanię w Polsce, promować dobre przykłady firm z branży odzieżowej, zachęcać do większej transparentności w łańcuchu dostaw oraz pokazywać zarówno konsumentom, jak i firmom, jak można podejść odpowiedzialnie do podejmowania naszych decyzji zakupowych.

Gdzie można Was znaleźć? Nasze działania mają miejsce w przestrzeni offline oraz online. Jesteśmy obecni w social media, zachęcamy konsumentów, by wzięli udział w naszej akcji: who made my clothes? Czyli robili sobie selfie w ubraniu założonym na lewą stronę i pytali firmy odzieżowe kto i w jakich warunkach uszył ich ubrania.  Zachęcamy też różne marki, by pokazały swój łańcuch dostaw oraz osoby tworzące ich kolekcje.

A jakie są cele Fashion Revolution? Czy jesteście rewolucjonistami, którzy niszczą stare, żeby zaprowadzić nowe? Celem Fashion Revolution jest zbudowanie przyszłości, w której odbudowane zostaną ogniwa łańcucha dostaw branży odzieżowej i relacje między kupującymi, a osobami które produkują dla nich ubrania, buty, akcesoria czy biżuterię.

Nasze kampanie nie są wymierzone przeciwko komukolwiek. Jest to akcja edukacyjna, mająca uświadomić konsumentów, że ich oczekiwania przekładają się na działania marek i w konsekwencji poprawę warunków pracowniczych w fabrykach.

Jak mówi pomysłodawczyni Fashion Revolution Carry Somers – „Kiedy cała uwaga producentów skupiona jest tylko na osiąganiu zysków, prawa człowieka, pracowników oraz troska o środowisko są pomijane. Taka postawa musi się skończyć, dlatego zachęcamy ludzi z całego świata, aby zadawali pytania producentom. Wzywamy do odkrywania prawdy i aktywności.  Zakup ubrań to ostatni etap na drodze, w którą zaangażowane były setki osób. To niewidzialna siła robocza stojąca za ubraniami, które na co dzień nosimy. Nie wiedząc kto szyje nasze ubrania, z łatwością przymykamy oczy na to, że miliony osób zaangażowanych przy ich produkcji cierpi na skutek pracy w niegodnych warunkach”.

Jak wygląda Wasza praca? Jakie macie plany? Każdego roku nasze działania wyglądają trochę inaczej; jest to uzależnione od tego, jakim potencjałem dysponujemy w danej chwili, jako zespół. Kto jest chętny zaangażować się w jakie działania, jakie mamy możliwości czasowe i finansowe; każda z osób z polskiego zespołu pracuje dla organizacji całkowicie za darmo. Zaczynaliśmy od 3 osobowego zespołu, który ma szansę się rozwijać dzięki wsparciu coraz to nowych miłośników odpowiedzialnej mody. Działamy w ramach Fashion Revolution ponieważ wierzymy, że świat mody można zmienić i robimy to z troski o innych ludzi i o środowisko.  Jesteśmy w tej chwili grupą nieformalną, ale możliwe, iż w przyszłości sformalizujemy nasze działania. Bardzo chcemy się rozwijać, stąd nasza otwartość na nowe osoby oraz formy współpracy.

Zależy nam na budowaniu świadomości wśród zarówno konsumentów, jak i w środowisku modowym: wśród firm odzieżowych, projektantów, podwykonawców, właścicieli sklepów, organizatorów targów itp. Świadomość problemów zarówno łamania praw pracowników, jak i zanieczyszczenia środowiska w branży odzieżowej, ale też pokazywanie pozytywnych przykładów firm to dla nas niezwykle istotna rzecz, bez której nie będzie możliwe wprowadzenie zmian w tej branży.

Czy planujecie certyfikat dla firm odzieżowych, które spełniają zasady transparentnego łańcucha dostaw i zrównoważonego podejścia na każdym etapie swojej działalności? W chwili obecnej nie planujemy tworzenia żadnego certyfikatu, gdyż wymagałoby to ogromnych nakładów personalnych i finansowych. Dodatkowo jako Fashion Revolution musimy też przestrzegać założeń na kolejne lata kampanii opracowane przez główny zespół z Wielkiej Brytanii. Ten zespół jest odpowiedzialny za przygotowanie strategii działania, za wszelkie procedury współpracy z partnerami oraz za identyfikację wizualną. Oczywiście są oni również bardzo otwarci na pomysły zespołów z innych państw, jesteśmy prawdziwym międzynarodowym ruchem. Zespół z każdego państwa, także w Polsce, ma sporo możliwości działania, wszystko tak naprawdę zależy od naszych możliwości i chęci, jednak takie duże przedsięwzięcia jak budowanie sytemu certyfikacji wymagałyby zaangażowania wielu osób na poziomie międzynarodowym.

Co do tej pory osiągnęliście? Z każdym rokiem udaje nam się dotrzeć do nowych osób i partnerów. Dwa lata temu zorganizowaliśmy sesję zdjęciową ze znanymi osobami, które poparły naszą kampanię. Byli to: Ewelina Rydzyńska, Julia Kamińska, Orina Krajewska, Maja Koman, Michał Zaczyński, Harel, Ola Bąkowska oraz Anna Matysiak. W edycji 2016 współpracowaliśmy z takimi partnerami jak MODO, Slow Fashion, Silesia Bazaar, Plan Planeta.

Udało nam się też mocniej przekonać konsumentów, by nie tylko robili sobie zdjęcia z plakietką, ale też rzeczywiście pytali firmy odzieżowej: who made my clothes i po raz pierwszy otrzymaliśmy odpowiedzi od dużych marek odzieżowych, jak ZARA, czy LPP. Z kolei inne firmy, jak KOKOworld, Melody, OAK BAGS, Magda Hasiak sami odpowiedzieli na pytanie: who made our clothes? i pokazali historię swojego łańcucha dostaw.

fashrev

Udostępniliśmy także w ostatniej edycji polskie tłumaczenia kilku naszych materiałów przeznaczonych zarówno dla uczniów, studentów, jak i miłośników mody. Są to bardzo fajne, ciekawe materiały pokazujące jak można się zaangażować w kampanię i jak stać się bardziej odpowiedzialnym konsumentem.

Temat odpowiedzialności i transparentnego łańcucha staje się coraz bardziej istotny, choć jeszcze jest wiele do zrobienia, by ta branża i my-konsumenci stali się bardziej odpowiedzialni w naszych wyborach. Dlatego też nasze kampanie nie są jednorazowe, ale coroczne. Mamy nadzieję, że nasze działania zmienią krok po kroku branżę odzieżową, choć z pewnością będzie to wymagało jeszcze sporo czasu i zaangażowania osób, które wierzą w pozytywną siłę mody.

frd_poster_landscape_red_closeup
Production & Art Direction: Novel Beings, Styling: Alice Wilby, Hair&Make-up: Khandiz Joni, Photographer: Stephanie Sian Smith, Model: Emily Bador

2 Comments

  1. coconutka pisze:

    totalnie wspieram Fashion Revolution!!!
    super post, u mnie jakiś czas temu też pojawiła się notka na ich temat 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. slowfixblog pisze:

      Coconutka, cieszę się, że razem propagujemy organizację Fashion Revolution. Im więcej z nas jest świadomych, że moda musi się zmienić, tym większa szansa, że stanie się to prędzej, niż później

      Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s