Dwa czy trzy lata temu czytałam o portalu w Australii, gdzie ludzie wystawiają posiadane przez siebie sprzęty, które za odpowiednią cenę wypożyczają ludziom z okolicy. Wydawało się to marzeniem, które do nas nigdy nie zawędruje.
Tymczasem w pewne sobotnie popołudnie podczas Festiwalu Zero Waste w Krakowie usiadłam do panelu z Leszkiem Szklarczykiem, który jest jednym z założycieli Rent and Lend, polskiego odpowiednika australijskiego portalu. Oprócz Leszka, w prowadzonym przeze mnie panelu Biznes Zero Waste wzięli udział Jagna Niedzielska, szefowa kuchni i doradca kulinarny propagująca kulinarne zero waste, Virginia Little założycielka Little Greenfinity, firmy consultingowej doradzającej jak prowadzić biznes w sposób zrównoważony i Agnieszka Spólnik z Coffee Proficiency, palarni kawy i kawiarni, gdzie nic się nie marnuje.
Siadając z nimi przy wspólnym stole wiedziałam, że deklarują się jako biznesy zero waste, czyli po naszemu przedsiębiorstwa bezodpadowe, ale nie do końca zdawałam sobie sprawę jak bardzo są w tym zaawansowani. Przygotowując się do panelu poczytałam o każdej firmie, ale strony internetowe i profile w mediach społecznościowych nie mówią wszystkiego. Dlatego zaproszenie ze strony Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste do poprowadzenia panelu z ich udziałem było fantastyczną okazją, żeby dowiedzieć się więcej.
Jagna Niedzielska, wychowana w rodzinie, gdzie nic się nie marnowało, mówi, że zero waste to nowoczesna forma przypomnienia o zaradności dawnych gospodyń domowych. Jako szef kuchni niczego nie marnuje. Wykorzystuje wszystko, co ma pod ręką. Dla niej odpadki nie są odpadkami póki można je wykorzystać na różne sposoby. I naprawdę potrafi to robić, tak, że efekt WOW! przerasta Wasze wyobrażenie. Przepisami, jak twórczo wykorzystywać np. skórę po ananasie, dzieli się w swojej książce „Bez resztek”, podczas warsztatów kulinarnych i nie tylko bo jej Architektura Kulinarna pomaga restauracjom, czy firmom cateringowym w stworzeniu całej koncepcji kulinarnej. W czasach spontanki zakupowej na zasadzie ‚one-click’ poleca planowanie zakupów, na marginesie – nie tylko kulinarnych. Pozwala to łączyć ze sobą dwa nierozerwalne według Jagny elementy układanki zero waste – ekologię i ekonomię. Dzięki temu masz pod ręką wszystkie potrzebne naczynia i siatki, żeby kupować bez używania wszędobylskiego plastiku i kupujesz tylko to, co naprawdę potrzebujesz. Jagna uczy też przechowywania, bo to też pozwala oszczędzać. Wiesz, co masz i jak długo możesz to używać.

Czym zaskoczył mnie Łukasz Szklarczyk z Rent and Lend, oprócz świetnego konceptu zautomatyzowanej wypożyczalni przedmiotów, to całościowym myśleniem, że w biznesie wszystko musi być FAIR w stosunku do ludzi i środowiska. Wszyscy poddostawcy Rent and Lend wybierani są pod katem zrównoważonego myślenia w biznesie. Sama koncepcja ekonomii współdzielenia, na której opiera się firma, ogranicza odpady, a przy tym pozwala jednym zarabiać, a oszczędzać innym. Przy okazji buduje też więzy międzyludzkie w lokalnych społecznościach, bo nagle okazuje się, że poznajesz sąsiada z bloku obok, od którego pożyczasz myjkę Karchera, wiertarkę, czy projektor i głośniki. Organizując duże wydarzenie rodzinne czy biznesowe też możecie skorzystać z konceptu współdzielenia. Łukasz zachęca – spróbujcie wypożyczyć zamiast kupować to, co Wam potrzebne tylko czasem, albo tylko na chwilę i wystawcie to, co macie na stanie, a sami też rzadko używacie. Niech nie leży, a pracuje. Rent and Land działa m.in Krakowie, Warszawie.
Coffee Proficiency jest palarnią kawy specialty, czyli kawy o najwyższej, niepodlegającej kompromisom jakości. Produkują i sprzedają kawę, o której wiedzą wszystko i za którą biorą pełną odpowiedzialność. Najlepsze kawy sprowadzają w procedurze direct trade z konkretnych, sprawdzonych plantacji. Gdy ziarna dotrą już do Krakowa, wypalają je w laboratorium zgodnie z profilem dostosowanym do ich indywidualnej charakterystyki. Podobnie jak Rent and Lend i Jagna Niedzielska też starają się nie tworzyć odpadów i do tego zachęcają swoich klientów. Możesz do nich przyjść nie tylko ze swoim keep cupem, żeby wziąć kawę na wynos, ale z własną puszką na ziarna kawy. Do swoich odpadów podchodzą twórczo i z wyobraźnią. Z worków po kawie szyją torby i plecaki. Fusy po kawie nie wyrzucają, ale oddają za darmo do wykorzystania np. do produkcji naturalnych peelingów. W Coffee Proficiency dostaniesz też tajemniczo brzmiący chaff czyli łuski, które odpadają z ziaren kawy w procesie wypalania. Są one idealnym nawozem. Agnieszka, opowiadała o klientach, którzy hodują na tym świetne pomidory. Ma też inne zastosowania. Można go użyć jako wyściółkę dla zwierząt domowych, albo jako dodatek do kompostu. A co ciekawe te twórcze koncepty jak nie tworzyć odpadów to nie efekt posiedzenia zarządu, ale pomysły pracowników Coffee Proficiency. Każdy może przyjść i podzielić się, co jeszcze lepiej zrobić i wcielić to w życie.

Little Greenfinity, Strategic Sustainability Consulting powstało z pasji Virginie Little do zrównoważonego rozwoju i jej wiary, że każdy może przyczynić się do ochrony środowiska i zasobów naturalnych poprzez codzienne decyzje. Virginia uczy innych jak działać na rzecz ograniczania naszego śladu ekologicznego i jak prowadzić biznes, ale też szkoły, organizacje, czy administracje w sposób zrównoważony. Obala mit, że ekologiczny znaczy droższy. Mówi jak ograniczać koszty poprzez połączenie myślenia ekologicznego z ekonomicznym. I jest przekonana, że taki biznes, który nie polega tylko na produkowaniu dóbr i usług po zaniżonych kosztach dla osiągnięcia najwyższego zysku, ale na nadaniu sensu temu, czym się zajmuje, przynosi wszystkim większy pożytek i zyski. Prawdziwy zielony konsulting. Przydałby się wszystkim!
Do wspomnianych biznesów, z którymi usiadłam do panelu Biznes Zero Waste podczas Festiwalu Zero Waste w Krakowie chciałabym jeszcze dodać firmę z branży fashion, którą poznałam niedawno, a która debiutuje na naszym rynku. Chodzi o Wild’n’Slow Jej założycielka Joanna Kus-Martinez jest człowiekiem, któremu nie trzeba tłumaczyć dlaczego trzeba być zero, albo less waste i dlaczego wszystko od początku do końca powinno być zrobione z myślą o planecie i ludziach. Brzmi jak utopia? Ale tak jest. Joanna podobnie jak moi panelowi rozmówcy szuka rozwiązań FAIR. Jej ubrania szyte są TYLKO lokalnie z najbardziej zrównoważonego materiału jaki można wyprodukować w Polsce, czyli z lnu. Poddostawcami Wild’n’Slow są małe manufaktury wybierane też pod kątem zrównoważonego myślenia. A kolekcje szyte są tak, aby przy ich produkcji nie powstawały odpady. Możecie się sami o tym przekonać podczas najbliższego Slow Weekend, który odbędzie się w Warszawie w Centrum Praskim Koneser, w dniach 18-19 maja. Slow’n’Wild właśnie tam debiutuje.